Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
PROF. ANDRZEJ ZOLL nie ma wątpliwości, że przywrócenie zgodnego z konstytucją funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości napotka na opór prezydenta. I to nawet jeśli nowa większość nie ulegnie głosom stowarzyszeń sędziowskich, które proponują, by spośród 3 tys. zaprzysiężonych przez Dudę neosędziów zostawić tylko ok. połowę, czyli tych, którzy dopiero rozpoczynają karierę, przechodząc ze stanowiska asesora. – W tych propozycjach nie ma co prawda pomysłu delegalizacji wyroków, ale lepszym rozwiązaniem byłoby skupienie się tylko na tych sędziach, których postawa budzi wątpliwości. Podejrzewam, że maksymalnie 200 osób straciłoby swój obecny status. Do przeprowadzenia takiej operacji jest jednak potrzebny kompromis. Ciężko o niego z prezydentem, który uważa, że wszystkie jego decyzje są ostateczne i nie podlegają kontroli żadnych organów państwa. Tak nie jest.
ZGODY NIE BĘDZIE nawet w czytelnej sprawie trzech sędziów prawidłowo wybranych w 2015 r. do TK, od których Andrzej Duda nie odebrał ślubowania, godząc się za to na „sędziów dublerów” – uważa były prezes Trybunału. Prezydent nie może, co prawda, zablokować uchwały parlamentu przywracającej stan zgodny z prawem, ale może ponownie nie przyjąć od sędziów ślubowania. Wtedy mogliby wysłać mu przysięgę listem poleconym – tyle że byłby to kolejny element podgrzewający spór polityczny.
INNEGO ZDANIA jest sędzia Barbara Piwnik, była minister sprawiedliwości. – Spodziewałam się, że nowa władza od razu podda pod dyskusję przygotowane już projekty. Tymczasem mamy rządzenie uchwałami i zalew emocji, które z góry zakładają, iż prezydent będzie wszystko wetował. To stawianie go pod ścianą przez rząd brzmi jak szukanie zawczasu jakiegoś alibi – mówi sędzia Piwnik. – Sądy to delikatna materia; potrzebuje reform przygotowanych w ciszy, z udziałem prezydenta. Tymczasem zapowiedź wstrzymania konkursów na stanowiska sędziowskie tylko bardziej powiększy zatory w sądach. Mam wrażenie, że znikło nam z oczu najważniejsze, czyli interes obywateli.