Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W minioną środę Liturgia „prześwietliła nas” tekstem pierwszego rozesłania Dwunastu, zapisanego w Ewangelii wg św. Łukasza (zob. Łk 9, 1-6).
W tym tekście uderza z pewnością wiele rzeczy – najpierw to, że Pan nie mówi wiele o treści orędzia, z jakim posyła swoich uczniów – zamyka ją w prostym poleceniu: „głoście królestwo Boże!”.
O wiele obszerniej – wręcz detalicznie – mówi o koniecznych dla podjęcia misji postawach: „Nie bierzcie ze sobą laski, ani torby podróżnej, ani chleba, ani pieniędzy; nie miejcie po dwie suknie”. I dalej: „Gdy do jakiego domu wejdziecie, pozostańcie tam [nie poszukując lepszych warunków egzystencji]”.
Ta proporcja sama w sobie jest pouczeniem: jest oczywiste, iż swoim postępowaniem (szerzej: postawami) człowiek może przetrącić każde – nawet najpiękniejsze – orędzie; i to na każdym etapie jego przepowiadania: może je wręcz uniemożliwić od samego początku; może mu zaprzeczyć w trakcie i po ogłoszeniu, czyniąc je dramatycznie niewiarygodnym. Właśnie to przerabiamy w straszliwej odsłonie wydarzeń w Dąbrowie Górniczej: jak po orgii seksualnej na plebani można wyjść na ambonę czy pójść do sali katechetycznej, by głosić Ewangelię o życiu erotycznym?!
W Łukaszowym tekście najbardziej uderza mnie jednak zakończenie: „Jeśliby was gdzieś nie przyjęli, wychodząc z tego miasta, strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo przeciwko nim”; można by chyba przetłumaczyć również: „dla nich” lub „ku nim” (greckie epi z akuzatiwem).
Doświadczenie bycia „nieprzyjętym”, odrzuconym, zakwestionowanym jest – w opinii Jezusa – czasem i okazją do dania świadectwa. Kto wie, czy to nie jest jedna z najważniejszych okazji do dawania świadectwa. W sytuacji odrzucenia możemy być świadkami albo antyświadkami. Dać świadectwo lub antyświadectwo – zgorszenie. Możemy odreagować naszą frustrację i zawód agresją, wrzaskiem, chęcią odwetu, pamiętliwością, zerwaniem relacji w poczuciu doznanej krzywdy i niesprawiedliwości. Ale możemy również dać świadectwo swoją cierpliwością, milczeniem, które nie przeklina i nie stygmatyzuje – nie oskarża i nie potępia; lecz szuka winy w sobie.
To ważne pouczenie Jezusowe na progu podejmowanej misji.. ©