Nowy biskup sosnowiecki: jeśli ksiądz popełni przestępstwo, będę reagować ostro

Bp Artur Ważny: Może to zabrzmi dziwnie, ale z tą diecezją kojarzą mi się przede wszystkim imiona i twarze znajomych osób, a nie sprawy, które mogą być trudne. Przed bolesnymi wydarzeniami najpierw są relacje z ludźmi.

26.04.2024

Czyta się kilka minut

Biskup Artur Ważny podczas Światowych Dni Młodzieży. Lizbona, 2 sierpnia 2023 r. // Fot. Roman Koszowski / Foto Gość
Biskup Artur Ważny podczas Światowych Dni Młodzieży. Lizbona, 2 sierpnia 2023 r. // Fot. Roman Koszowski / Foto Gość

Artur Sporniak: Czy długo Ksiądz Biskup zastanawiał się, zanim zgodził się przyjąć nominację na biskupa sosnowieckiego?

Bp Artur Ważny: Nuncjusz najpierw raz rozmawiał ze mną i była to rozmowa niezobowiązująca – raczej poznanie się i budowanie relacji. Myślę, że takie rozmowy są ważne dla niego, ponieważ on nie zna za dobrze polskich biskupów. Propozycja padła dopiero podczas drugiej rozmowy, o którą zostałem poproszony. Domyślałem się, że chodzi o Sosnowiec, bo to jest pierwsze miejsce do obsadzenia.

I od razu się Ksiądz Biskup zgodził?

Pytałem, czy mam jakiś czas do zastanowienia. Nuncjusz odpowiedział, że oczywiście, ale dodał, że argumentem do namysłu byłyby problemy zdrowotne czy ukryte sprawy, które by moją decyzję blokowały. Papież zadecydował – wybrał mnie, więc się zgodziłem.

Z diecezją sosnowiecką – zwłaszcza ostatnio – związane są liczne skandale. Co zdaniem Księdza Biskupa będzie najtrudniejsze?

Może to zabrzmi dziwnie, ale z tą diecezją kojarzą mi się przede wszystkim imiona i twarze znajomych osób, a nie sprawy, które mogą być trudne. Przed bolesnymi wydarzeniami najpierw są relacje z ludźmi.

Kim są te osoby?

To ludzie zaangażowani w życie Kościoła, działający w różnych wspólnotach. Poznałem ich w ramach pracy Zespołu ds. Nowej Ewangelizacji przy episkopacie. Poza tym znam paru księży pochodzących z diecezji tarnowskiej, pracujących w diecezji sosnowieckiej.

Po dymisji bp. Kaszaka w październiku zeszłego roku wakat w Sosnowcu trwał aż pół roku. Wśród księży mówi się, że wielu odmówiło przyjęcia nominacji ze względu na trudną sytuację w diecezji. 

Nie wiem, czy nuncjusz wcześniej komuś jeszcze składał propozycje – nie mam takich informacji. Być może. Ja jestem wdzięczny abp. Adrianowi Galbasowi, który w tym czasie pełnił funkcję administratora diecezji, że przygotował grunt pod moje przyjście. Przeprowadził wiele rozmów z ludźmi, zwłaszcza z kapłanami. Właśnie wybieram się do Katowic porozmawiać z arcybiskupem. Potem w Sosnowcu mam się zobaczyć z pracownikami kurii, a następnie w Częstochowie z naszymi klerykami, którzy tam się uczą – to dla mnie bardzo ważne. Spotkam się też z karmelitankami, bo bez wsparcia ich modlitwy moje starania będą płonne. Na koniec mam spotkanie w Czeladzi z grupą ok. pięćdziesięciu księży, których wcześniej zaprosił abp Adrian.

Media zarzucają metropolicie katowickiemu, że w ciągu tego pół roku niewiele zrobił jako administrator – np. nikogo nie zdymisjonował. Na czym polegało to „przygotowywanie gruntu” dla Księdza Biskupa?

Z mojej perspektywy – jako tego, który teraz tam przychodzi – taka powściągliwość była czymś pozytywnym. Abp Adrian wykonał dużo pracy, której nie widać na zewnątrz – nie miała charakteru urzędowego, tylko apostolski, była nastawiona na naprawianie relacji, np. spotykał się z tymi, którzy czuli się skrzywdzeni, oburzeni, zawstydzeni.

Głównym problemem jest podział wśród księży – czy tak?

Tego jeszcze nie wiem. Będę badał sytuację, a przede wszystkim słuchał, co ludzie mają do powiedzenia. Z jednej strony są fakty opisywane w mediach i one mają swoją wartość, bo pokazują trudną rzeczywistość. A z drugiej strony ludzie żyją w tej rzeczywistości swoją wiarą i mimo trudności dzieje się wiele dobra.

Jakie planuje Ksiądz pierwsze kroki?

Chciałbym najpierw poznać środowisko kapłanów, potem wspólnoty istniejące w diecezji, a więc na pewno spotkam się z ich liderami. Oczywiście ważna jest także troska o seminarium.

W 2013 r. po watykańskiej wizytacji związanej z aferą, której negatywnym bohaterem był m.in. rektor, seminarium zostało przeniesione do Częstochowy. Czy będzie Ksiądz Biskup chciał jego powrotu do Sosnowca?

Jak Pan Bóg pobłogosławi powołaniami. W tym roku będę święcił tylko jednego diakona na kapłana.

Jak Ksiądz Biskup będzie postępować z księżmi prowadzącymi podwójne, niemoralne życie?

Jeśli ich czyny będą przestępstwami, to nie ma dwóch zdań – będę reagować ostro i jasno. W pozostałych przypadkach reakcja będzie zależała od konkretnej sytuacji. Mój profesor z seminarium dał mi radę: „Pamiętaj, aby każdą sprawę kapłana najpierw przemodlić na kolanach”. Chodzi o to, by pochopnie nie reagować. Gdy byłem proboszczem w diecezji tarnowskiej, zdarzało się, że biskupi powierzali mi zadanie towarzyszenia kapłanom, którzy mieli kłopoty z życiem moralnym. Gdy wszyscy trzej spotykaliśmy się potem w różnych okolicznościach, wystarczyło, że biskup pytająco spojrzał na takiego księdza, a wtedy on albo pokazywał kciuk do góry, albo na dół. W drugim przypadku brał go na kolejną rozmowę. Takie ojcostwo, którego byłem świadkiem, było dla mnie pouczające. Wszystko zależy od tego, jakie są te nasze słabości i jaka jest też wola naprawy, bo każdy jest grzesznikiem. Gdy ktoś ma doświadczenie zbawienia, a nie skrzywdził ludzi w taki sposób, że nie da się z tym nic zrobić, to potem pięknie pracuje.

Niedawno ks. Tomasz Z., który zorganizował orgię na plebanii w Dąbrowie Górniczej, podczas której zemdlał mężczyzna, został skazany na 1,5 roku więzienia za nieudzielenie pomocy. Powiedzmy, że za dobre zachowanie wróci po roku do diecezji – i co Ksiądz Biskup z nim zrobi?

W tej chwili nie wiem. Pewno będę musiał się bardzo dobrze zastanowić i poradzić też kanonistów, jak postępuje się z księżmi, którzy popełnili przestępstwo i zostali skazani przez świeckie sądy.

Obecnie śledztwo toczy się przeciwko ks. Krystianowi K., w którego mieszkaniu zmarł młody mężczyzna, a policja znalazła narkotyki. Był on wiceoficjałem sądu biskupiego, czyli zastępcą kanonisty kierującego sądem diecezjalnym. Ks. Tomasz Z. z kolei był redaktorem pisma diecezjalnego. Media spekulują, że księża o homoseksualnych skłonnościach wzajemnie się wspierają i kryją, dlatego robią kościelne kariery. Co ksiądz z tym zrobi?

Abp Galbas w liście do diecezjan po mojej nominacji napisał prawdę. Raczej nie będę tchórzem. Jeśli będzie trzeba podejmować trudne decyzje, będę to robił. Nawet dla dobra tych ludzi, bo o ich zbawienie też chodzi. Ale przede wszystkim chodzi o innych.

BP ARTUR WAŻNY (ur. 1966) pochodzi z Ropczyc na Podkarpaciu. W 1991 r. przyjął święcenia kapłańskie. Był duszpasterzem młodzieży i akademickim, opiekował się małżeństwami niepłodnymi i rodzicami po stracie dziecka. Był także diecezjalnym egzorcystą. Od 2020 r. biskup pomocniczy tarnowski. Jest przewodniczącym Zespołu Episkopatu ds. Nowej Ewangelizacji. Gdy Watykan zdymisjonował abp. Andrzeja Dzięgę za tuszowanie przypadków pedofilii, bp Ważny początkowo jako jedyny hierarcha publicznie skrytykował metropolitę szczecińskiego za to, że próbował ukryć rzeczywiste powody przejścia na wcześniejszą emeryturę. Metropolita katowicki abp Adrian Galbas, który przejął tymczasowo kierowanie diecezją sosnowiecką po dymisji bp. Grzegorza Kaszaka spowodowanej skandalami seksualnymi w diecezji, w liście do diecezjan napisał: „Bp Artur na pewno nie jest tchórzem i nie będzie uciekał od spraw trudnych”.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kierownik działu Wiara w „Tygodniku Powszechnym”. Ur. 1966 r., absolwent Wydziału Mechanicznego AGH, studiował filozofię na Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie i teologię w Kolegium Filozoficzno-Teologicznym Dominikanów. Opracowanymi razem z… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 19/2024

W druku ukazał się pod tytułem: Diecezja jak pole minowe