Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Jest – chciałoby się powiedzieć: wreszcie – książka Pawła Pieniążka o Syrii. Autora nie trzeba przedstawiać czytelnikom „Tygodnika”: wielokrotnie jego korespondencje z Ukrainy czasów Majdanu, z konfliktu w Donbasie, wreszcie z Syrii, Iraku i Afganistanu gościły na tych łamach. Jest on też autorem książek o Ukrainie „Wojna, która nas zmieniła” i „Pozdrowienia z Noworosji”; przyniosły mu one uznanie w Polsce i za granicą (w tym nominacje do nagród).
A teraz książka o wojnie w Syrii: owoc – poniekąd naturalny – dziewięciomiesięcznego pobytu autora na północy tego kraju (obszary kontrolowane przez Kurdów) na przełomie roku 2017/2018. Był to czas dla tego konfliktu znaczący: znikło Państwo Islamskie w swej tymczasowej powłoce, Turcy podbijali kurdyjski Efrin, Rosja i Iran systematycznie zwiększały swe wpływy w regionie, a USA to nadawały ton, to znów chowały się w najciemniejszym kącie.
Obrazy, momenty, emocje
Pieniążek dzieli książkę na cztery rozdziały: maluje cztery obrazy, skoncentrowane na czterech miejscach, czterech momentach i czterech przewodnich emocjach, które znacząco tytułuje: Oczarowanie, Poświęcenie, Bezradność i Niepewność.
Pierwszy skoncentrowany jest na Rakce (stolicy samozwańczego kalifatu), na początku wojny, a potem pojawieniu się parapaństwa ekstremistów. Jak w każdym rozdziale, jest tu kontekstowy i zobiektywizowany obraz problemu; jak w każdym – jest bohater, którego opowieść ilustruje wojnę. Tutaj to Szaban: przedstawiciel klasy średniej, aptekarz po zagranicznych studiach. Mamy tu obraz nadziei, jakie niosła rewolucja w 2011 r., i nadziei, jakie – po rozczarowaniu chaosem bojówek Wolnej Armii Syryjskiej – niosło początkowo dla wielu arabskich sunnitów Państwo Islamskie. To także obraz pierwszych brutalnych zawodów, zabijania Rakki (przez dżihadystów, a potem naloty koalicji), ucieczek (historia migracji uchodźczej do brata bohatera do Niemiec, na polskim skądinąd paszporcie) i gorzkich powrotów, już bez większych nadziei.
Drugi obraz, Poświęcenie, to retrospektywa dojrzewania kurdyjskiej parapaństwowości w Syrii, ewolucji Partii Pracujących Kurdystanu, dramatu i chwały miasta Kobane, obleganego przez Państwo Islamskie w 2014 r. Tutaj wojna nabiera charakteru totalnego. W poczuciu zagrożenia dochodzi do mobilizacji wszystkich (skąpych przecież) zasobów. I tu sumują się poświęcenia indywidualne, których figurą jest Kurd Bilind, niespełna 20-letni weteran-inwalida, a także rzesze jego poległych towarzyszy i towarzyszek, upamiętnianych na monumentalnych cmentarzach, w piosence, na witrynach sklepów. Mocno wybija się tu poczucie zawieszenia, w jakim tkwi Kobane – niezależnie od swych osiągnięć.
Bezradność – trzecia odsłona wojny – to kontrapunkt dla Poświęcenia. Fortuna, która Kurdom irackim dała widoki na niezależne państwo, a Kurdom syryjskim oazę spokoju w pięknej eksklawie Afrin/Efrin, odwraca się. W 2017 r. armia iracka zajmuje niemal bez walki Kirkuk, kładąc kres nadziejom na niepodległy Kurdystan w Iraku. Kilka miesięcy później Turcy, tym razem po ciężkich walkach, zajmują Afrin, czego naocznym świadkiem był autor. Bezradność jest sugestywnym, acz wyciszonym obrazem „ulatniania się życia” z Afrinu, chaosu, niekompetencji dowództwa, rozgrywania dramatu cywilów, zderzenia z przewagą technologiczną wroga, wreszcie głuchym pomrukiem poczucia zdradzenia Kurdów przez potężnych amerykańskich sojuszników i bezradności wobec rozgrywek mocarstw.
Ostatnia część to Niepewność. Zawieszona na miasteczku Ajn Isa, gdzieś między Rakką i Kobane, między Kurdami i Arabami, między paroksyzmami kalifatu, a odzyskującym teren i pozycję reżimem Asada. Zawieszona na sponiewieranych uchodźcach wewnętrznych, z widokiem na zrujnowaną Rakkę. Domknięcie książki – i niejako powrót do jej tytułu: „Po kalifacie. Nowa wojna w Syrii”.
CZYTAJ WIĘCEJ: KORESPONDENCJE PAWŁA PIENIĄŻKA >>>
Wojna z żabiej perspektywy
Konflikt w Syrii to temat tyleż prosty, co nieskończenie trudny. Łatwo zagrzebać się w tłumaczeniu jego rozlicznych wątków i wymiarów, wyjaśniać i demaskować (niekoniecznie wiarygodnie) rozgrywki i matactwa małych i wielkich graczy, łatwo zidentyfikować się z kimś, zostać jego kibicem lub wyznawcą. Łatwo epatować jego okrucieństwem i tragediami ludzkimi, a także własnymi przygodami. Paweł Pieniążek bynajmniej na łatwiznę nie poszedł, a co ważniejsze: stworzył niebanalny i niezwykle plastyczny opis tej wojny.
A jest to opis z perspektywy „zwykłego człowieka” – uwikłanego w wojnę raczej niż z niej żyjącego. Owszem, bohaterowie Pieniążka manifestowali, walczyli, siedzieli w więzieniach. Ale jeszcze bardziej – nie chodzili do szkół, tracili sklepy, domy, zdrowie i bliskich, uciekali. Martwią się o wodę i prąd bardziej niż o sukcesy na froncie, żyją w miastach obleganych i bombardowanych (trzy fantastyczne studia Rakki, Kobane i Afrinu), a nie szturmują cudze. Triumfy wojenne są tu ulotne: heroizm Kobane od opuszczanego w chaosie Afrinu dzielą tylko niespełna trzy (przespane) lata; wyzwolenie zazwyczaj oznacza (także) zniszczenie...
Dla Pieniążka wojna w Syrii to postępująca degradacja: i kraju, i więzi społecznych. To rewia kolejnych armii i bojówek, które zaprowadzają swoje (często radykalne i krótkotrwałe) porządki. To poczucie wykorzystania i opuszczenia przez sojuszników (Zachód), pustka obietnic o odbudowie, cyniczne marnotrawstwo skąpych środków pomocowych, przejadanych przez zachodnie organizacje humanitarne. Doskonale przez tę wojnę prowadzą tytuły kolejnych części, gdzie od oczarowania i poświęceń przechodzi się do bezradności i – pełnej goryczy, zniechęcenia lub głuchej zaciętości, bez gotowości przebaczenia – niepewności. Tak czy inaczej – i to bodaj główne przesłanie tej książki – wojna nie skończyła się wraz z pokonaniem kalifatu. Ona jest w ludziach i we wszystkim, co ich otacza. A miejsca na nadzieję jest coraz mniej.
Książka to dojrzała w formie i treści, spokojna i wyważona. Autor unika ostrych sądów i patosu. Słucha i waży, chowa się za rozmówcami, ale ich kontroluje. Jeden przykład: co u europejskich dziennikarzy rzadkie, Pieniążek – przy pozytywnym podejściu do Kurdów syryjskich, prowadzonych przez PKK – nie skrywa ciemnych stron w historii i współczesności tej organizacji. Jeśli gdzieś za mocno przyjmuje jej perspektywę, to chyba tylko w zdziwieniu, że idealistyczna rewolucja stała się wojną cynicznych mocarstw, a Syryjczycy stracili nad nią kontrolę. Cóż, chyba naturalna to kolej rzeczy, a teza o cynizmie Zachodu – skądinąd też uwikłanego w pajęczyny uwarunkowań – jest chyba zbyt pesymistyczna. Wszak Kurdowie osiągnęli więcej, niż ktokolwiek przewidywał, a odebrać wszystkiego im chyba nie sposób.
Oby każda książka mogła zostawiać czytelnika z takimi wyzwaniami. ©
Paweł Pieniążek, PO KALIFACIE. NOWA WOJNA W SYRII, Czarne, Wołowiec 2019.
KRZYSZTOF STRACHOTA jest kierownikiem działu Kaukazu, Azji Centralnej i Bliskiego Wschodu w Ośrodku Studiów Wschodnich im. M. Karpia, stale współpracuje z „Tygodnikiem”.