Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Hasło tegorocznej edycji Festiwalu Conrada – „Natura przyszłości” – zawiera dwuznaczność, która zakreśla horyzont naszych październikowych rozważań o świecie percypowanym za pośrednictwem literatury. Wywodzący się z języka łacińskiego rzeczownik „natura” ma kilka sensów. Dosłownie oznacza narodziny. W codziennej komunikacji używamy go na określenie środowiska przyrodniczego. Czasem oznacza również istotę, sedno rzeczy, osoby lub zjawiska. Za jego pomocą można też zwrócić uwagę na dominującą cechę czegoś, a nawet na układ czy strukturę jakiegoś obiektu, także abstrakcyjnego. Wszystkie te znaczenia bierzemy pod uwagę. Z zaproszonymi pisarkami i pisarzami spróbujemy wyobrazić sobie kształt przyszłości, tej najbliższej oraz tej odległej. Poza tym będziemy się zastanawiać, jakim zmianom ulegnie środowisko naturalne. Wreszcie – zajmiemy się metamorfozami rozmaitych zjawisk społecznych, wybierając te spośród nich, które zdaniem naszych gości odegrają kluczową rolę w formowaniu przyszłości naszej planety i zamieszkujących ją istnień.
Stworzenie obrazu potencjalnej przyszłości nie jest jedynym celem, jaki sobie postawiliśmy. Nie chodzi tylko o pracę wyobraźni, ale również – a nawet przede wszystkim – o interwencję, która pozwoli zatrzymać procesy destrukcyjne, zarówno lokalne, jak i globalne. Niby zdajemy sobie sprawę z powagi sytuacji, niby wiemy, że gwałtowne zmiany klimatyczne, postępująca degradacja przyrody, niewydolność systemów społecznych czy nierówności ekonomiczne są faktem, a jednak nadal nie podejmujemy wystarczających działań zapobiegawczych, nadal zwlekamy z radykalnymi decyzjami, założywszy, że wciąż mamy czas, by powstrzymać katastrofę. Prawda, z którą musimy się błyskawicznie skonfrontować i z której musimy wyciągnąć wszystkie wnioski, jest taka, że nie mamy ani chwili do stracenia.
No dobrze, zapyta ktoś, dlaczego zatem namawiacie do czytania literatury, skoro do załatwienia mamy pilniejsze sprawy? Odpowiedź jest prosta: namawiamy do czytania i do myślenia o świecie za pomocą literatury właśnie dlatego, że dzięki niej możemy lepiej współdziałać w celu rozwiązywania problemów, które ściągnęliśmy na nasz glob. Specjaliści porównują skalę niszczycielskiego wpływu człowieka na świat do uderzenia asteroidy, które położyło kres epoce dinozaurów sześćdziesiąt sześć milionów lat temu. Rozmiar wyzwania jest potężny. Jedyny sposób, by ocalić przyszłość, to współpraca. Do tego między innymi może nam się przydać literatura, która w swych najlepszych przejawach daje szansę nie tylko na zrozumienie, ale również na porozumienie. Potrzebujemy nowych opowieści, które uwolnią nas od starych, współodpowiedzialnych za kryzys, schematów myślowych. Potrzebujemy literatury, by pojąć sens zmian, oswoić się z ich koniecznością, a także pomóc – z pełnym zaangażowaniem – w ich jak najszybszym przeprowadzeniu. ©℗