Edukacja osób głuchych: „Czy tylko dlatego, że nie słyszy i posługuje się innym językiem, ma nie zdać państwowych egzaminów?”

W tej historii jedno pytanie nie daje spokoju: jak to możliwe, że uczniowie w ósmej klasie nie potrafią czytać i pisać?

16.04.2024

Czyta się kilka minut

Lekcja w języku migowym. Lubliniec, 9 kwietnia 2021 r. // Fot. Daniel Dmitriew / Forum
Lekcja w języku migowym. Lubliniec, 9 kwietnia 2021 r. // Fot. Daniel Dmitriew / Forum

Głusi nie słyszą, ale przecież mogą czytać – to dość powszechne przekonanie. I nie zawsze prawdziwe.

PROŚBA Magda i Marcin Kraśkiewiczowie zwrócili się do Justyny Maciejak, dyrektorki Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci Niesłyszących w Poznaniu, z pewną prośbą. Ich głuchy syn Franek lubi matematykę, ma dobre oceny, ale na próbnym egzaminie ósmoklasisty zdobył zaledwie trzy punkty. Na dwadzieścia pięć.

– Nie zrozumiał treści poleceń – przyznaje Magda Kraśkiewicz. – Gdyby były w polskim języku migowym, rozwiązałby zadania.

Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Poznaniu w porozumieniu z Centralną Komisją Egzaminacyjną odpowiedziała szkole, że podczas egzaminu można zapewnić tłumacza, „jeżeli jest to niezbędne do uzyskania właściwego kontaktu z uczniem oraz/lub pomocy w obsłudze specjalistycznego sprzętu i środków dydaktycznych”.

Rodzicom nie chodziło jednak o to, by tłumacz był na sali i tłumaczył informacje o przebiegu egzaminu, tylko żeby mógł przetłumaczyć treść zadań – z języka polskiego na polski język migowy (PJM) – i żeby, gdy ich syn zamiga odpowiedzi, przełożył je na język polski.

Na to jednak zgody nie uzyskali.

– Dla naszego syna polski jest językiem obcym – mówi Marcin Kraśkiewicz. – Choć wspólnie zrobiliśmy wszystko, co było możliwe, syn nie nauczył się języka, którego nie słyszy. Nie potrafi czytać ze zrozumieniem. A jeśli pisze, to używa podstawowych słów, nie stosuje zasad gramatyki i składni.

– Czy tylko dlatego, że jest głuchy i posługuje się innym językiem, ma nie zdać państwowych egzaminów? – pyta Magda Kraśkiewicz. – Przecież prawo do edukacji jest zapisane w konstytucji.

PODSTAWA Marcin Smolik, dyrektor CKE, wyjaśnia, że każdego roku zespół CKE i OKE dostosowuje warunki przeprowadzania egzaminu ósmoklasisty do potrzeb bardzo różnej grupy uczniów z niepełnosprawnościami. Podaje przykłady dostosowań: dla uczniów niewidomych – mniej zadań z geometrii, dla ucznia leżącego – wyświetlanie zadań na suficie z rzutnika, dla innych wymagających specjalnych warunków – np. znaczne wydłużenie czasu zdawania, a nawet podzielenie egzaminu z jednego przedmiotu na dwa dni.

Z obecności tłumacza polskiego języka migowego na egzaminie ósmoklasisty korzystało w ubiegłym roku 46 zdających, a z obecności surdopedagoga przygotowanego do pracy z uczniami głuchymi korzystały 764 osoby. Jednak ani tłumacz, ani surdopedagog nie mogli tłumaczyć treści zadań.

– Arkusz dla uczniów niesłyszących zawiera teksty i zadania już dostosowane do ich potrzeb przez surdopedagogów, często zadania zupełnie inne niż zadania dla uczniów bez niepełnosprawności – wyjaśnia Marcin Smolik. – Zgadzamy się na dostosowanie egzaminu do potrzeb uczniów, ale dostosowanie to nie może spowodować, że kluczowa umiejętność określona w postawie programowej nie będzie mogła być sprawdzona – precyzuje.

Podstawa programowa dla dzieci głuchych jest od 2009 roku taka sama jak dla pozostałych.

– Czytanie i pisanie w języku polskim to fundamentalne umiejętności kształcone w zakresie zajęć edukacyjnych z języka polskiego, nie ma zatem możliwości wykluczenia ich z egzaminu, jeżeli nie istnieją obiektywne bariery do ich sprawdzania, co na przykład miałoby miejsce w przypadku czterokończynowego porażenia lub nawet złamania ręki. Wówczas zdający może dyktować odpowiedzi nauczycielowi wspomagającemu – mówi Smolik.

I dodaje: – Jeśli głuchy uczeń ósmej klasy w ogóle nie pisze i nie czyta po polsku, to problemem nie jest egzamin. Raczej pojawia się pytanie, jak to możliwe, że do tego doszło? Oczywiste jest dla nas, że uczniowi niesłyszącemu może być niezmiernie trudno opanować język polski w stopniu zbliżonym do ucznia bez niepełnosprawności, dla niego język polski jest jak język drugi bądź obcy. Możemy dostosować zasady oceniania rozwiązań zadań, zrezygnować z oceniania np. jakości języka, poprawności, ale nie możemy zrezygnować ze sprawdzania elementarnych umiejętności określonych w podstawie programowej.

EKSPERCI Zanim zadamy to pytanie: „jak do tego doszło?”, Magda iMarcin opowiadają historię Franka. O tym, że jest głuchy, dowiedzieli się tuż po porodzie. „Głuchy jak pień”, zapamiętała Magda słowa lekarza i informację: ubytek 120 dB oznacza, że ich syn nie słyszy nic.

Franek był pierwszą głuchą osobą, którą poznali. Nie wiedzieli, co to znaczy być głuchym. Zaczęli szukać lekarzy, pedagogów, logopedów. Organizacji, stowarzyszeń, poradni.

Trzy miesiące później Franek miał już aparaty słuchowe, a przed pierwszymi urodzinami przeszedł operację wszczepienia implantu ślimakowego. Kilka miesięcy później – kolejną, na drugie ucho.

Marcin: – Rehabilitacja słuchowa trwała cztery lata. Najlepszy ośrodek w regionie. Wytężone treningi słuchowe, codzienne ćwiczenia w domu. Robiliśmy wszystko. Nasz syn nie zaczął mówić, nie rozumie mowy. Równocześnie obserwowaliśmy, że niektórzy z jego głuchych rówieśników, którzy przeszli podobną drogę, zaczynają mówić.

– Wszyscy eksperci, a my wraz z nimi, byliśmy nastawieni na jeden cel: Franek ma zacząć mówić – przyznaje Magda. – O nauce migania nikt nie wspominał, a jeśli ten temat się pojawiał, to PJM był przedstawiany jako slang, który zakłóci rozwój językowy dziecka. „Zacznie migać, nie będzie chciał mówić. Miganie go rozleniwi” – powtarzano. Dopiero gdy Franek miał cztery lata, a my dalej nie mogliśmy się z nim komunikować, powiedziano nam, że skoro „się nie udało”, to może warto rozważyć język migowy.

SYSTEM Franek rozpoczął edukację wczesnoszkolną z migającą pedagożką, a jego rodzice kurs „języka migowego”, na którym uczyli się głównie słówek. W czwartej klasie jedna z nowych nauczycielek Franka biegle migała, ale jakoś inaczej. Okazało się, że posługuje się PJM, czyli naturalnym językiem głuchych, a Franek i rodzice uczyli się dotąd systemu językowo-migowego (SJM), nazywanego też miganą polszczyzną.

Językoznawcy pytani o różnicę między SJM a PJM wyjaśniają, że PJM ma własną gramatykę, różną od gramatyki języka polskiego. SJM to sztuczny kod – to tak jakby zapisać zdanie w języku francuskim, a pod nim zdanie po polsku, tłumacząc słówko po słówku, ale bez uwzględnienia reguł gramatycznych.

W 2021 roku głusi rodzice Justyna i Łukasz Michaliszynowie starali się o zapewnienie edukacji w PJM dla trojga swoich głuchych dzieci uczących się w poznańskim ośrodku. O tym, jak wygląda edukacja, opowiadali także inni rodzice: „Największym problemem jest to, że większość nauczycieli nie zna PJM. Nasze dzieci nie rozumieją lekcji. To tak, jakby w polskich szkołach uczyli ludzie mówiący po japońsku” – mówiła jedna z matek. A inna: „Odkryliśmy to teraz, w czasie pandemii. Widzimy na ekranach nauczycieli, którzy mówią do naszych dzieci. Pytają je przez kamerkę: „Marek, słyszysz mnie?”.

Ówczesna dyrektorka ośrodka przyznała, że w jej placówce zaledwie kilkoro nauczycieli posługuje się biegle PJM, część używa SJM, ale są też nauczyciele, którzy prawie wcale nie migają.

Magda Kraśkiewicz: – Franek wracał do domu i nie potrafił powiedzieć, o czym było na niektórych lekcjach. Otwieraliśmy zeszyty, książki, tłumaczyliśmy mu zadania na PJM, a gdy Franek migał odpowiedzi, literowaliśmy mu słowa alfabetem migowym, a on zapisywał je w zeszycie po polsku.

Półtora roku później ukazał się raport Najwyższej Izby Kontroli „Edukacja głuchych i niedosłyszących do reformy”, który potwierdził, że poznańska szkoła nie jest wyjątkiem. Wynika z niego, że w 15 skontrolowanych placówkach znajomość PJM zadeklarowało tylko 40 proc. nauczycieli, a znajomość SJM – 35 proc.

W tym samym czasie w poznańskim ośrodku zmieniała się dyrekcja.

– Dzięki wsparciu finansowemu, które otrzymaliśmy z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego, nasi nauczyciele zapisali się na kursy PJM. Teraz mamy 49 pedagogów, którzy skończyli kurs PJM na różnych poziomach, w trakcie kursu jest 15. Zatrudniliśmy także w szkole tłumacza PJM – mówi Justyna Maciejak, obecna dyrektorka. – Nasi poloniści, którzy biegle posługują się PJM, mają wykształcenie, które pozwala im stosować metody nauki języka polskiego jako obcego w pracy z głuchymi uczniami. Zdajemy sobie sprawę z konieczności wprowadzenia edukacji dwujęzycznej, brakuje nam jednak pedagogów z biegłym PJM.

JĘZYK Wróćmy do pytania: jak to możliwe, że niektórzy uczniowie ósmej klasy, a także dorośli głusi, absolwenci polskich szkół dla głuchych, nie potrafią czytać i pisać po polsku?

– Do naszego ośrodka, w którym kształcimy na poziomie ponadpodstawowym, przychodzą uczniowie z całej Polski – z ośrodków specjalnych, szkół ogólnodostępnych i integracyjnych, z bardzo różnymi kompetencjami językowymi. Zdarzają się wśród nich także czternasto- i piętnastoletni głusi, którzy nie potrafią pisać i liczyć – przyznaje Anna Stopińska, dyrektor Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Głuchych im. Jana Siestrzyńskiego w Warszawie. – Nie wiemy, jaka była ich droga edukacyjna i rehabilitacyjna. W ramach zajęć rewalidacyjnych doskonalimy kompetencje językowe i komunikacyjne. Mamy zajęcia z PJM, języka polskiego, logopedyczne, z pedagogiem, psychologiem. I zwykle obserwujemy wzrost kompetencji językowych. Choć złotego okresu, czyli pierwszych lat życia, kiedy głuche dziecko nie miało dostępu do żadnego języka, zwykle nie jesteśmy w stanie nadrobić.

Nie ma przedmiotu „polski język migowy”, do którego byłaby przygotowana podstawa programowa, podobnie jak nie ma programu do nauczania języka polskiego jako obcego dostosowanego do potrzeb głuchych uczniów. Głusi migać przez dekady uczyli się od innych głuchych w szkole, choć coraz częściej w planie lekcji jest godzina PJM, nierzadko prowadzona przez głuchych nauczycieli.

– Brakuje rozwiązań ministerialnych, więc sami szkolimy się z metod glottodydaktycznych, szukamy nowych rozwiązań i metod pracy. Wspólnie z zespołem opracowaliśmy program do kształcenia językowego dla głuchych, który opiera się na standardach kształcenia obcokrajowców – mówi Stopińska. – Wiele lat pracy i doświadczeń wskazuje, że nasi uczniowie i uczennice rozwijają swoje umiejętności w zakresie języka polskiego.

– Sytuacja, w której dorosła głucha osoba nie potrafi czytać i pisać, nie jest wyjątkowa – mówi Małgorzata Czajkowska-Kisil, surdopedagożka z Instytutu Głuchoniemych i wykładowczyni Uniwersytetu Warszawskiego, autorka opisu lingwistycznego PJM. – W edukacji głuchych wciąż brakuje świadomości, że głuche dziecko nie potrafi nauczyć się języka polskiego na tej samej zasadzie, co słyszące. Nie przyswaja go od rodziców, bo go nie słyszy. Gdy przychodzi do pierwszej klasy szkoły podstawowej, zwykle nie posługuje się językiem polskim.

Przyglądamy się polskiej edukacji nie tylko przy okazji początku i zakończenia roku szkolnego. 

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka i redaktorka „Tygodnika Powszechnego”. Doktorantka na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Do 2012 r. dziennikarka krakowskiej redakcji „Gazety Wyborczej”. Laureatka VI edycji Konkursu Stypendialnego im. Ryszarda Kapuścińskiego (… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 16/2024

W druku ukazał się pod tytułem: Egzamin z języka