Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Jarosława Kaczyńskiego przestraszyła nie tylko demonstracja 4 czerwca, ale też obarczenie PiS odpowiedzialnością za śmierć ciężarnej kobiety w Nowym Targu. Prezes próbował dawać odpór dziennikarzom, przypominając, że słynny wyrok TK nie odnosił się do takich przypadków, ale równocześnie wie, iż w odbiorze społecznym liczy się to, że jego partia stworzyła w kraju atmosferę lęku przed ciążą. Stąd próba narzucenia własnej narracji, kolejny programowy ul, na którym padną nowe obietnice socjalne, oraz zmiany w sztabie.
Dążąc do nowego otwarcia Kaczyński postanowił nie tworzyć kolejnych napięć z prezydentem i szybko uchwalić zmiany w lex Tusk. Biorąc pod uwagę obstrukcję Senatu, sprawa przeciągnie się do połowy wakacji, ale komisja już i tak straciła pierwotne znaczenie, więc będzie tylko źródłem propagandy. Prezes PiS bardziej liczy na powiązanie wyborów z referendum w sprawie unijnego mechanizmu relokacji, który narzuca państwom członkowskim obowiązek przyjmowania pewnej liczby imigrantów. Kaczyński wierzy w nasz narodowy krnąbrny charakter: „przyjęliśmy miliony uchodźców z Ukrainy sami z siebie, stając się wzorem dla Europy, nikt nam nie będzie narzucał niczego z góry”. Prezes liczy na podobny jak w 2015 r. efekt strachu przed przybyszami z Azji i Afryki, i zapewne częściowo swój cel osiągnie, stawiając opozycję przed trudnym wyborem, czy iść pod rękę z Unią, czy jednak się jej postawić.
CZYTAJ TAKŻE
PORTRET POLSKICH NIERÓWNOŚCI: Ktokolwiek będzie rządził po jesieni, zmierzy się z problemem rosnącego rozwarstwienia Polaków. Wprawdzie wielu z nas deklaruje, że łatwo wiąże koniec z końcem, często odpowiadamy tak, bo wstydzimy się biedy >>>