Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Żeby zabić jaszczurkę, wystarczy ugryzienie dwunastu mrówek ognistych (Solenopsis invicta). Kiedyś żyjące w USA gady z gatunku Sceloporus undulatus nie miały się czego obawiać, bo wrogie owady nie występowały na ich terytorium. Teraz jednak te ostatnie stały się w wielu miejscach gatunkiem inwazyjnym i wyzwaniem dla lokalnej fauny, nieprzygotowanej na nowe zagrożenie. Jej przedstawiciele nie pozostają dłużni – jaszczurki włączyły nowo przybyłe mrówki do swojego jadłospisu.
Wojna między tymi gatunkami zainteresowała badaczy, którzy zauważyli, że poszczególne populacje jaszczurek różnią się pod kątem odporności. Te, które dzielą tereny z mrówkami, są lepiej chronione przed ich jadem niż grupy, na których tereny jadowite owady jeszcze się nie wdarły.
Jak do tego doszło? Jad mrówek dostaje się do organizmów gadów na dwa sposoby: w wyniku ugryzienia przez mrówkę albo poprzez jej połknięcie. Catherine Tylan ze współpracownikami przeprowadzili eksperyment, z którego wynika, że to ten drugi sposób doprowadza do podwyższenia wskaźników immunologicznych. Okazuje się więc, że zjadanie wrogów ułatwia przetrwanie. ©