Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Zmieniło to przesłuchanie w amerykańskim Kongresie, które za sprawą polityków przerodziło się w polityczny spektakl.
„Tak”, „nie”, „zgadza się”, „dokładnie” – w ten sposób, zdawkowo, Mueller odpowiadał podczas prawie siedmiogodzinnego przesłuchania przed komisjami ds. sądownictwa oraz wywiadu w Izbie Reprezentantów. Prokurator specjalny często prosił o powtórzenie pytania, ważył każde słowo i wertował ponad 400-stronicowy raport w sprawie Russia- gate. Robił wszystko, by jego wypowiedzi nie posłużyły do walki politycznej. Demokraci liczyli na przełomowe stwierdzenia pod adresem Trumpa i jego otoczenia. Republikanie czyhali na potknięcie, które podważy profesjonalizm prokuratora i jego raportu dotyczącego ingerencji Rosji w wybory prezydenckie i kontaktów sztabowców Trumpa z osobami związanymi z Kremlem.
Mueller odmówił odpowiedzi na pytania Demokratów dotyczące procedury impeachmentu. Podkreślił jednak, że nie jest prawdą, jak utrzymuje Trump, iż raport „całkowicie oczyścił go z zarzutów utrudniania śledztwa”. Prezydent, który tę sprawę określa „polowaniem na czarownice”, już po półtorej godziny przesłuchania nazwał je na Twitterze „porażką dla Demokratów i Roberta Muellera”. Przesłuchanie najbardziej zawiodło szykujących się do wyborczej walki Demokratów. Aby wygrać z Trumpem wyścig o Biały Dom w 2020 r., powinni zastanowić się nad nową strategią. ©
Czytaj także: Jan Smoleński: Cisza przed nawałnicą