Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W artykule Magdaleny Nowickiej-Franczak „Tylko od nowa” znalazł się m.in. taki akapit: „Niektórzy podejmują próbę przyjrzenia się dawnym doświadczeniom przez pryzmat współczesnych kategorii, jak mobbing, seksizm czy wiktymizacja. Z tych retrospekcji wyłaniają się obrazy bardzo problematycznych zachowań mistrzów, takich jak Tadeusz Łomnicki, Konrad Swinarski czy Jerzy Grotowski. »Lepiej nie wiedzieć, kto jeszcze« – często słychać takie zaklęcie”.
Jesteśmy zbulwersowani i oburzeni faktem umieszczenia w tym tekście nazwiska Konrada Swinarskiego jako osoby dopuszczającej się molestowania i mobbingu. Jesteśmy współpracownikami i przyjaciółmi Konrada. Nigdy w czasie naszej wspólnej pracy w teatrze nie widzieliśmy nawet cienia jakichkolwiek nieodpowiednich jego zachowań. To niedopuszczalne pomówienie powinno mieć finał w sądzie. Nie chcemy jednak doprowadzać do tak skrajnej sytuacji i zwracamy się z żądaniem zamieszczenia naszego listu w najbliższym numerze „Tygodnika”.
Z wyrazami szacunku,
ANNA POLONY, ANNA DYMNA, ELŻBIETA KARKOSZKA, JERZY RADZIWIŁOWICZ, JERZY TRELA, JÓZEF OPALSKI, PROF. KRYSTYNA ZACHWATOWICZ-WAJDA
OD AUTORKI: Zapewniam, że szanuję Państwa pamięć o zmarłym wiele lat temu Konradzie Swinarskim. Jednocześnie chciałabym zauważyć, że cytowany fragment mojego artykułu jest częścią szerszych rozważań o współczesnej debacie wokół relacji międzyludzkich w świecie sztuki, w szczególności teatru. W tekście nie ma mowy o konkretnych zarzutach mobbingu czy molestowania formułowanych wobec Konrada Swinarskiego. Odnotowuję natomiast pojawiające się w poważnych mediach wspomnienia o dawnych mistrzach, które według współczesnych komentatorów przedstawiają sytuacje problematyczne. W przypadku Konrada Swinarskiego na portalu Teatralny.pl pojawił się szeroko komentowany artykuł autorstwa Łukasza Drewniaka „Kołonotatki o rewolucji”, odnoszący się m.in. do wspomnień Jerzego Stuhra. Autor, podobnie jak ja, niczego nie rozstrzyga, pokazuje jednak, jak zachowania uznawane kiedyś za neutralne mogą być dzisiaj odczytywane w kontekście cancel culture. O tym zresztą traktuje cały mój tekst.
Rozumiem jednak, że uznali Państwo, iż w moim artykule kontekst, w jakim pojawia się nazwisko Konrada Swinarskiego, jest dla jego pamięci niekorzystny, i wyrażam z tego powodu ubolewanie.
MAGDALENA NOWICKA-FRANCZAK