Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Razem oddajemy hołd wszystkim niewinnym ofiarom Wołynia! Pamięć nas łączy! Razem jesteśmy silniejsi – napisał Zełenski na Twitterze.
Choć był to niespodziewany i ważny gest, prezydent Ukrainy użył eufemizmu – to nie „Wołyń” wymordował w latach 1943-45 ok. 100 tys. Polaków! Pokazuje to, jak bardzo politycy muszą się liczyć w Ukrainie ze słowami. Zresztą nie tylko oni. Uczestniczący w trzydniowych obchodach pielgrzymki przebaczenia i pojednania arcybiskup Kościoła greckokatolickiego Światosław Szewczuk mówił w Warszawie: „Winniśmy ciągle sobie nawzajem powtarzać: wybaczam i proszę o wybaczenie. Ten proces musi być dwustronny”. Ten symetryzm pozwolił mu też uniknąć deklaracji, którymi jako zwierzchnik mniejszościowego Kościoła mógłby się narazić społeczeństwu ukraińskiemu.
WOŁYŃ 1943. ROCZNICA ZBRODNI WOŁYŃSKO-GALICYJSKIEJ
Tymczasem reprezentujący polski Kościół rzymskokatolicki abp Stanisław Gądecki przemawiał głosem ofiar, domagając się zaprzestania posługiwania się eufemizmami, nazwania rzezi wołyńskiej ludobójstwem, godnego pochówku ofiar i zaprzestania święcenia pomników sprawców.
Czy obchody kościelne coś zmienią? Jedno zdanie ze wspólnej deklaracji wymagało ze strony ukraińskiej odwagi. „Dzisiaj, po odkryciu masowych grobów w Buczy, Irpieniu czy Hostomlu wszyscy rozumiemy, jak bardzo ważne jest jednoznaczne nazwanie sprawców, ekshumacja ofiar, uszanowanie ich prawa do godnego pochówku oraz ludzkiej pamięci” – napisali polscy i ukraińscy biskupi. Zestawienie rosyjskich morderców z ukraińskimi nacjonalistami sprzed 80 lat na pewno jest trudne dla społeczeństwa ukraińskiego. Ale to właśnie rozliczenie ludobójstwa wołyńsko-galicyjskiego dałoby silniejszą moralną legitymację do domagania się od świata uznania rosyjskiego ludobójstwa na narodzie ukraińskim.
JAK DZIŚ ROZMAWIAĆ O ZBRODNI WOŁYŃSKIEJ